O książkach, o Krakowie, o książkach w Krakowie i o Krakowie w książkach

czwartek, 29 marca 2012

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o filozofii, ale wstydzicie się zapytać


Dziś chciałabym zaprezentować książkę, którą kupiłam sobie kilka miesięcy temu i od tamtej pory podczytuję fragmentami. Jest to pozycja z gatunku popularnonaukowych, bardziej może popularno, niż naukowych, która w 50 zgrabnych, krótkich rozdziałach prezentuje najważniejsze, najsłynniejsze, lub z innego powodu naj-, teorie filozofii – od starożytności po wczoraj.

Autor wyjaśnia tutaj metaforę jaskini platońskiej, tłumaczy, na czym opierali się twórcy Matrixa, pokazuje różnice między gilotyną  Hume’a a brzytwą Ockhama, przybliża treść dylematu więźnia, jak również odwołuje się do szeregu innych teorii, o których prawdopodobnie większość z was słyszała lub czytała. Nie znajdziecie tu żadnych wyrafinowanych teorii, wymagającej specjalistycznego backgroundu aby zrozumieć, o co chodzi. Właśnie taki cel przyświecał Benowi Dupre, oraz twórcom tej ciekawej serii. Książka  ma wyjaśnić w maksymalnie prosty, ale nie upraszczający sposób, najważniejsze pojęcia z danej dziedziny. Nie miejcie złudzeń – na pewno nie przygotuje was to do egzaminu z filozofii, ani nie uczyni filozofami. Nie odpowie też na pytania, które nurtują filozofów od zarania.  Książka przybliża tylko, o czym jest dana teoria, i dlaczego właściwie jest to jakiś problem, poddając temat do rozważań, nie gotowe odpowiedzi.

Dlaczego ta pozycja jest przydatna? Myślę, że wielu z was zdarzyło się w trakcie czytania czy oglądania serialu (mam tu głównie na myśli rzeczy typu Bones czy CSI) natrafić na pojęcie, którego nie rozumieliście, i konieczne było odłożenie na chwilę książki, czy wrzucenie pauzy, i sprawdzenie w Internecie o co chodzi. „50 teorii filozofii, które powinieneś znać” zawierają w sobie te pojęcia, do których autorzy książek, dziennikarze, naukowcy czy szerokiego rozumiani specjaliści, jak również bohaterowie filmów czy seriali, najczęściej się odnoszą. Wiedza, choćby pobieżna, o co chodzi, pozwoli każdemu lepiej zrozumieć otaczający nas świat – i to nie tylko tzw. wytwory kultury.

Dużym plusem tej książki są przykłady, często z życia wzięte, obrazujące dany problem, jak również krótkie motta – podsumowania, które zachęcają do własnych rozważań na interesujący nas temat. Teorie prezentowane w tej książce nie są uporządkowane chronologicznie, jednak znajdująca się w książce linia czasu (pod każdym rozdziałem oddzielna) pozwala umiejscowić dana teorię czy tezę nie tylko w czasie, ale i w kontekście przemyśleń innych filozofów. Dzięki temu zabiegowi czytelnik widzi, że filozofia to jednak uporządkowana dziedzina, gdzie nic (prawie nic) nie pojawiało się z nieba, ale miało swój punkt wyjścia w przemyśleniach poprzedników.

Podsumowując – polecam każdemu, kto jeszcze nigdy nie miał do czynienia z filozofią, a chciałby zdobyć jakąś podstawową wiedzę, albo czyja wiedza filozoficzna jest nieuporządkowana i fragmentaryczna, oraz każdemu, kto po prostu chciałby poszerzyć swoje horyzonty w tym kierunku. N marginesie dodam, że sposób, w jaki zrobiona jest książka zachęcił mnie do sięgnięcia po pozostałe z serii, dotyczące chociażby genetyki czy psychologii, z których moja wiedza jest jeszcze mniejsza niż z filozofii.

Moja ocena: 5/6

PS Z tej samej serii, tego samego autora, wyszła też książka „50 wielki teorii które powinieneś znać”. Po pobieżnym przewertowaniu stwierdzam, ze to to samo, lub prawie to samo, co „50 teorii filozofii”.

PS 2 Jakby się dobrze zastanowić, to książka ta spełnia warunki wyzwania "Z półki" - więc czwarta pozycja zrealizowana! :D

8 komentarzy:

  1. O, to coś dla mnie! Z chęcią przeczytam, już dawno miałam na to ochotę, ale obawiałam się, że zwyczajnie nie pojmę tych teorii:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja coś z tego pojęłam, to każdy pojmie ;) Książka jest bardzo przystępnie napisana. Ja potrzebowałam czegoś w stylu "Filozofia dla bystrzaków" a to idealnie wstrzeliło się w moje oczekiwania. :D

      Usuń
  2. Elementarz filozofii? Czemu nie:-) A nada się to dla dzieciaków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że tak, ale raczej dla późnej podstawówki - przy założeniu, że będzie w pobliżu ktoś, kto wyjaśni co do jest hipoteza; dla gimnazjum już jak najbardziej. Może nie wszystko się od razu zrozumie, ale przykłady są bardzo pomocne i jest to wszystko tak fajnie podane, w małych dawkach, że nie zniechęca.

      Dobry jest jeszcze "Słownik myśli filozoficznej" z wydawnictwa ParkEdukacja. To już jest raczej pozycja dla młodzieży, też bardzo ciekawie zrobiona - najpierw biografia myśliciela, potem w podrozdziałach wyjaśnione co i jak, potem teksty oryginalne i na koniec słownik i "pytania do widza". W ogóle nie da się inaczej nauczać (i uczyć) filozofii, jak tylko dać człowiekowi do myślenia - wkuwanie teorii jest bez sensu.

      Usuń
  3. Ło mamo, samo hasło filozofia wpędza mnie w nerwicę (miałam koszmarny fakultet na studiach) i podziw, dla osób, które o tym czytają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem ci, że ja pierwszy egzamin z filozofii na studiach oblałam - na szczęście bez konsekwencji, bo przedtermin, ale jednak. Po latach się okazało, że filozofii trzeba nauczać inaczej, niż innych przedmiotów humanistycznych - powodować własne przemyślenia i kontrastować je z tezami myślicieli, a nie na odwrót. Długi czas miałam potem niechęć do filozofii, dopiero parę dobrych książek i wykładów spowodowało, że się z nią zaprzyjaźniłam.
      Choć nie ukrywam, że zwykle to dla mnie czarna magia ;)

      Usuń
  4. Książka koniecznie musi się znaleźć w moich rękach! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że kogoś zachęciłam :) Pozdrawiam

      Usuń