O książkach, o Krakowie, o książkach w Krakowie i o Krakowie w książkach

niedziela, 21 grudnia 2014

Bo bez pracy nie ma... sami wiecie czego

Większość z nas musi pracować, by żyć. Chociaż, jakby pomyśleć szerzej, każdy z nas pracuje, nawet jeśli jest to praca w domu czy ogrodzie. I wielu z nas pracować chce, chociaż nie każdy tam, gdzie pracuje, a nawet jak pracuje tam gdzie chce, to często się zdarza, że rzeczywistość nie przystaje do naszych wyobrażeń o wymarzonym zawodzie, i kończy się to wszystko niezadowoleniem, niestrawnością i ogólnie złym samopoczuciem.

Ja pracuję w zawodzie, który sama sobie wybrałam, więc  trochę szczęścia w życiu miałam. Okazało się, że nie do końca jest tak, jak mi się wydawało, że będzie, ale staram się robić dobrą robotę przy pomocy takich narzędzi, jakie mam. Jednak ostatnio pewne wydarzenia zachwiały moim dobrym samopoczuciem zawodowym – okoliczności się zmieniły, współpracownicy i ja zareagowaliśmy na te zmiany dosyć negatywnie, i w sumie jeszcze nie wiadomo, jak to wszystko wyjdzie w praniu. I po raz kolejny, kiedy w moim życiu natrafiłam na trudności, Regina Brett wstrzeliła się ze swoją książką idealnie w temat.

Na przełomie 2013 i 2014 roku moje samopoczucie pikowało w dół średnio dwa razy dziennie, ogólnie wspominam ten czas jako bardzo mroczny fragment życia. Jednymi z niewielu światełek w tunelu w owym czasie okazały się dwie poprzednie książki tej autorki: Bóg nigdy nie mruga i Jesteś cudem. Obie zawierają po 50 esejów na temat życia, jego dobrych i złych stron, i chociaż nie wszystkie jednakowo do mnie przemawiały, nie ze wszystkimi się zgadzam, to jednak zawdzięczam Reginie Brett spory zastrzyk pozytywnych wibracji wtedy, kiedy najbardziej tego potrzebowałam. I teraz, kiedy po naprawdę świetnym roku znów źle zaczęło się dziać, na rynku pojawiła się kolejna pozycja jej autorstwa: Bóg zawsze znajdzie ci pracę. W 50 tekstach nie tylko poznajemy trudną i krętą ścieżkę kariery autorki, ale i wiele życiorysów ludzi, o których pewnie nigdy byśmy nie usłyszeli, którzy swoją pracą zmieniali nie tylko siebie ale i świat wokół, na lepsze. Brett za pomocą tych esejów inspiruje do ponownego zakochania się w swojej pracy, lub w do podjęcia świadomej decyzji o jej zmianie. Do szanowania pracy innych, choćby niewiadomo jak mała była, i do nie przeceniania pracy tych, którzy głównie gadają, ale ich praca niewiele zmienia.

To dobra lektura dla tych, którzy dopiero stoją przed wyborem kariery, którzy są gdzieś po środku i nagle stwierdzili, że chyba trzeba było skręcić na poprzednim skrzyżowaniu, dla tych, dla których ścieżka się skończyła, a nie mają odwagi zawrócić, i dla tych, od których zależy zawodowe życie innych.

Mam wszystkie trzy pozycje autorstwa Reginy Brett na półeczce na biurkiem. Leżą tam lekko przykurzone, gdy czasy są dobre, i jednocześnie napełniają mnie poczuciem bezpieczeństwa, bo wiem, że gdy znów zrobi się źle, otworze jedną z nich w przypadkowym miejscu, i jakimś tajemniczym zrządzeniem losu okaże się, że tytuł rozdziału to jednocześnie odpowiedź na moje problemy. Albo chociaż właściwe pytanie.

Moja ocena: 5/6

Regina Brett Bóg zawsze znajdzie ci pracę
Tłum. Olga Siara
Wyd. Insignis

Kraków 2014

2 komentarze:

  1. Zaciekawiłaś mnie ... Z tą pracą to niestety bywa różnie ... Mi również pozmieniało się w niej i już nie jest tak dobrze jak było... Szkoda słów ... Z pewnością sięgnę po tę książkę :)
    www.krzywaprosta.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nasza rzeczywistość pod tym względem nieco się różni od tej, w której egzystuje autorka, ale znowu nie tak bardzo. Myślę, że kiedy nie ma możliwości zmiany, należy po prostu poszukać czegoś, co można w swojej polubić. Nie jest to łatwe, ale ja wciąż próbują :)

      Usuń